środa, 17 czerwca 2015

Warsztacik

Nie bez powodu użyłam "cik" w nazwie. W poprzednim domu miałam cały pokój, cały rok mi zajęło dopasowywanie go pod łatwą i przyjemną pracę, po to by zaraz się wyprowadzić :P

Teraz mam znacznie mniej miejsca, bo tylko ten kawałek pokoju, ale za to staram się upchnąć w niego jak najwięcej się da. Teraz wpadłam na pomysł zrobienia magnetycznych folii na ścianę, na tył nadstawki w biurku, i na przerobienie tablicy kredowej w stoliko/szafce WeR Memory Keepers na tablice magnetyczną, dzięki czemu motylki trzymają się mocno i są zawsze pod ręką (dumna z siebie) :P Oczywiście taki porządek jest tylko po posprzątaniu, zazwyczaj jest mały Meksyk, bo jak się okazuje - wszystko jest potrzebne, i metoda męża "Miej pod ręką tylko to czego najczęściej potrzebujesz" nie zawsze się sprawdza. Zobaczymy ile jeszcze przeróbek czeka warsztat, zanim będzie tak jak powinno być.



...tego mąż jeszcze nie widział, już czuję ten zachwyt... ;)


A no i jeszcze pragnę oznajmić, że gdyby nie Facebook, bym chyba zginęła ;) a przynajmniej przegapiła Dolnośląskie Letnie Warsztaty Kraftowe we Wrocławiu. Na szczęście udało się zapisać na warsztaty mixmediowe, i może w końcu nauczę się posługiwać tymi wszystkimi mgiełkami, które nakupowałam, nie mając pojęcia co z nimi robić :P ...brak wiedzy i zakupowe szaleństwo na początku, to złe połączenie ;)

Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce 

2 komentarze:

  1. bardzo fajny kącik! a skąd biurko? szukam takiego z nadstawką już jakiś czas i nic ciekawego znaleźć nie mogę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biurko Hemnes z Ikei, nastawka kupowana oddzielnie. Jest dosyć spore i praktyczne(można przestawiać półki), nie polecam tylko białego koloru. Biła bejca na drewnie, zaraz robi się "żółta" i się zmywa...już nie mówiąc o tym jak coś nam "kapnie" ;)

      Usuń